W sobotę 24 maja kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski pojawił się na kanale YouTube u Sławomira Mentzena, gdzie przez około półtorej godziny rozmawiali na tematy z zakresu polityki krajowej i polityki międzynarodowej. Po intensywnej wymianie zdań w sieci pojawiło się zdjęcie, na którym rozmówcy oraz Radosław Sikorski siedzą w pubie i wspólnie piją piwo.
Nagranie z tego spotkania szybko obiegło sieć i wywołało szereg negatywnych komentarzy. Teraz Radosław Sikorski opowiedział, jak sam postrzega tę sytuację w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim w Kanale Zero.
- Sławomir Mentzen bardzo składnie wytłumaczył, dlaczego to zrobił. Mianowicie chce poszerzyć swoją zdolność koalicyjną i nie chce skończyć jako przystawka PiS-u. Myślę, że to mądre - stwierdził.
Jednocześnie przyznał, że to nie fair, iż wydarzenia z pubu przyćmiły rozmowę z Rafałem Trzaskowskim.
- Uważam, że to nie fair. [...] Spędziłem w pubie Mentzena ponad dwie godziny i miałem taką satysfakcję, że można porozmawiać z młodymi ludźmi, z konfederatami, bez jadu PiS-owskiego, bez tych teorii zamachowych. Nie zgadzamy się, ale dyskutujemy jak Polak z Polakiem. [...] To po prostu było sympatyczne - dodał.
Jak przyznał szef MSZ, w spotkaniu był cel polityczny, by dotrzeć do jak największej ilości wyborców Konfederacji i przekonać ich do głosowania na Rafała Trzaskowskiego.
- Zamysł polityczny, oczywiście, w tym był. Rafał Trzaskowski walczy o przepływy z różnych elektoratów i jego celem, a zatem i moim, było to, aby większa proporcja konfederatów [...] albo zagłosowała na Rafała albo stwierdziła "Nie mam na kogo zagłosować, zostanę w domu" - mówił.
Radosław Sikorski odwołał się także do marszu z niedzieli 25 maja, kiedy to przed tłumem podziękował Sławomirowi Mentzenowi.
- Na Sławomira Mentzena spadła fala krytyki, a ja mu podziękowałem, bo uważam, że on to zrobił, bo się poczuł po prostu gospodarzem tego miejsca, swojego pubu - skwitował minister.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Radosław Sikorski:
